Życia nie da się
przewidzieć
Człowiek nie ma tej
zdolności
Aby usiąść, opowiedzieć
Co wydarzy się w
przyszłości
Dzięki temu można marzyć,
Śnić i dumać, mieć
nadzieję.
Często trudno się odważyć
Wybrać zanim wiatr rozwieje
Własną drogę do przebycia
Taką jasną, bez zakrętów
Nim dokona się odkrycia
Zwykle wiele mankamentów
Czai się na każdym kroku
Kusząc, aby zboczyć z
drogi
Schodząc z łagodnego stoku
Potknąć się o własne
nogi.
Każda decyzja podjęta
Trafna czy nieodpowiednia
W swoich sidłach mocno pęta
Niczym wyrok, przepowiednia.
Kiedy błędu się
doświadcza
Wiele dotąd miłych twarzy
Nagle z pogardą oświadcza
"Jak to mogło się
wydarzyć!"
Tylko Ona pozostaje
Twój Stróż, który zawsze
czeka
I nigdy się nie poddaje
Widzi w Tobie wciąż
człowieka
Chociaż ranisz Ją
dogłębnie
Twój ból jest jak sól na
rany
Ona kocha Cię bezwzględnie
Dla Niej jesteś wciąż
kochany
Mimo całego cierpienia
Które czujesz i zadajesz
Mama ma moc ukojenia
Przy niej bezpieczny się
stajesz.
Zawsze gotowa do boju
Niczym lwica o swe dziecię
W męczarni, trudzie i znoju
W każdym zakątku na
świecie.
ten wiersz oddaje tyle PRAWDY....
OdpowiedzUsuńGdyby to nie było prawdziwe to nigdy by nie powstało..
OdpowiedzUsuń